Znani Wózkowicze - Stephen Hawking
Czy osoba, która nie chodzi, nie mówi i nie porusza rękoma może osiągnąć sukces i być osobą bardzo szanowaną? Jak się okazuje tak. Dziś przedstawiamy kolejnego wózkowicza, który jest wybitnym autorytetem naukowym znanym na całym świecie. Nie tylko jest znanym astrofizykiem, ale wydał też kilka książek, które odmieniły wielu osobom spojrzenie na otaczający nas świat i wszechświat. Naszym kolejnym bohaterem jest Stephen Hawking.
Stephen William Hawking urodził się 8 stycznia 1942 roku w Oksfordzie jako syn Isobel i Franka Hawkingów. Jego ojciec był doktorem biologii zajmującym się medycyną tropikalną. Hawking ma trójkę rodzeństwa (siostry Philippę i Mary oraz adoptowanego brata Edwarda).
W młodości czynnie uprawiał sport, jeździł konno a na studiach w Oxfordzie był w czwórce wioślarskiej co było odskocznią od nudnych jak twierdził studiów. Gdy przeniósł się do Cambridge stracił równowagę i spadł ze schodów, były to pierwsze oznaki choroby. Gdy miał 21 lat postawiono w końcu diagnozę wskazującą na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) i powiedziano, że zostało mu 2 do 3 lat życia. Mimo że wpadł w depresję i zaprzestał robienia doktoratu w tym czasie udało mu się z tego stanu wyrwać. Lekiem okazało się małżeństwo, które zawarł w 1965 roku z Jane Wilde, z którą posiada troje dzieci: Roberta, Lucy i Tima (posiada już także troje wnucząt). Od 1991 roku Hawking był z żoną w separacji i ostatecznie rozwiódł się z nią w 1995. W tym samym roku poślubił swoją pielęgniarkę Elaine Mason, która wcześniej była żoną Davida Masona (twórcy pierwszego syntezatora mowy dla hawkinga). W 2006 roku Stephen wraz z żoną złożyli do sądu wniosek rozwodowy. Przez cały okres choroby jego osobistym lekarzem (puki nie zmarł) był jego ojciec.
Zdiagnozowana wcześniej choroba, mimo przewidywań lekarzy, przebiega dość powoli (większość chorych na ALS umiera w ciągu 10 lat a Hawking choruje na nią już 50). Mimo to symptomy nasilają się i tak w latach siedemdziesiątych przestawał chodzić, co doprowadziło do tego, iż musi korzystać z wózka inwalidzkiego. W 1985 roku zachorował na zapalenie płuc, co w rezultacie przeprowadzonego zabiegu (tracheotomii) pozbawiło go głosu. Od tego czasu Hawking porozumiewa się ze światem przy pomocy syntezatora mowy, który obsługuje poprzez wirtualną klawiaturę. W publicznych wystąpieniach mówi płynnie, ale tylko dla tego, iż wcześniej je przygotowuje, co zajmuje mnóstwo czasu. Normalna rozmowa jest czasochłonna, gdyż mimo autouzupełniania wyrażeń, wprowadzanie liter używając policzka jest dla Stephena dość trudne. Kiedyś spytano jego pierwszą żonę, dlaczego za niego wyszła wiedząc, że mąż pożyje góra 3 lata powiedziała: „Były to czasy w cieniu broni atomowej, więc i tak wszyscy mieli raczej niewielką oczekiwaną długość życia.”
Mimo że Stephen chciał studiować matematykę jego ojciec pragnął, by ten rozpoczął studia medyczne. W tym czasie matematyka nie była wykładana, jako oddzielny kierunek, dlatego Hawking rozpoczął nauki przyrodnicze, specjalizując się w fizyce. Jako student dzięki elastycznemu umysłowi i dobrej pamięci osiągał dobre rezultaty na uczelni bez większego wysiłku. Jak kiedyś policzył czas poświęcony na naukę zajmował mu godzinę dziennie. Po zdobyciu licencjatu w 1962 roku został na Oksfordzie studiując astronomię. Przeniósł się jednak do Cambridge, gdy stwierdził, że bardziej interesuje go teoria niż obserwacja. Mimo iż w tym czasie choroba była dość aktywna i dopiero po dwóch latach jej stan był stabilny obronił pracę doktorską i został pracownikiem naukowym a potem profesorem na wydziale matematyki stosowanej oraz instytucie astronomii na tej uczelni.
Stephen Hawking jest przede wszystkim znany z osiągnięć w dziedzinach kosmologii teoretycznej i grawitacji kwantowej. Główne teorie, które przedstawił dotyczą początków wszechświata i czarnych dziur. Już jako znany profesor wydał wiele książek w tym także kilka popularnonaukowych. Z bardziej znanych pozycji można wymienić takie tytuły jak: „Krótka historia czasu”, „Teoria wszystkiego: powstanie i losy Wszechświata” czy „Jeszcze krótsza historia czasu”.
Ciekawe są też jego poglądy na tematy nie koniecznie związane z fizyką. Hawking określa siebie mianem agnostyka. Wierzy że prawa natury być może zostały określone przez Boga ale nie są przez niego łamane. Koncepcję osobową Boga przedstawioną przez kościół jednak odrzuca. W swojej „Krótkiej Historii Czasu” napisał że odkrycie „teorii wszystkiego” wyjaśni nasze istnienie i ludzkość pozna wtedy „myśli Boga”. Jednak w „Jeszcze krótszej historii czasu” twierdzi, że aktualne odkrycia pokazują, że Bóg tak naprawdę mógłby być zbędny. Nie wierzy również w życie poza grobowe twierdząc, że to bajki a ludzie którzy w to wierzą boją się ciemności.
Hawking jest też zwolennikiem teorii istnienia życia pozaziemskiego. Twierdzi, że proste formy życia mogą istnieć w kosmosie powszechnie i biorąc pod uwagę same obliczenia matematyczne to prawie pewne, że tak jest. Jednak istnienie istot inteligentnych określa, jako rzadkie. Wyzwaniem według niego jest dowiedzieć się jak takie istoty wyglądają . Przestrzega jednak również przed kontaktami z takimi obcymi gatunkami twierdząc, że takie spotkanie może być podobne do odkrycia Ameryki przez Kolumba, co spowodowało zagładę Indian.
Przekonuje także, iż ludzkość powinna bardziej eksplorować kosmos, gdyż życie na ziemi może zostać zagrożone przez nagły kataklizm w wyniku np. wojny nuklearnej, śmiercionośnego wirusa lub innych zdarzeń. Twierdzi, że tylko w przestrzeni kosmicznej ludzkość ma szansę na przetrwanie. Optymistycznie wypowiedział się 2008 roku mówiąc, że jeśli ludzkość przetrwa najbliższe 200 lat to dzięki odkryciom kosmosu ludzie będą bezpieczni.
Chcąc doświadczyć przebywania w kosmosie przygotowywał się do suborbitalnego lotu kosmicznego pojazdem firmy Virgin Galactic, który miał ufundować mu jej właściciel, Richard Branson. Niestety ze względów zdrowotnych planowany lot nie odbył się, jednak podczas przygotowań Hawking odbył w 2007 roku lot specjalnym Boeingiem 727 należącym do Zero Gravity Corporation. Samolot wznosząc się na ok. 8000 metrów i pikując w dół powoduje, że pasażerowie przez ok. 4 minuty doświadczają stanu nieważkości. Dzięki temu mógł on pierwszy raz od czterdziestu lat poruszać się bez wózka i stał się pierwszą sparaliżowaną osobą, która tego dokonała.