Kuchnia wózkowicza – Przechowywanie w szafkach stojących
W każdej kuchni znajdzie się sporo garów, mikserów, blenderów itp. a także produktów spożywczych. Gdzieś je trzeba trzymać i to oczywiste, że w kuchni muszą być szafki. Tu wózkowicz staje przed częstym problemem, bo kuchnie w naszych „kochanych” blokach nie należą do wielkich i ciężko w nich manewrować wózkiem.
Największą przeszkodą są w tym drzwiczki szafek. Często są tak otwierane, że można się do szafki dostać tylko z przodu. Czasem człowiek chciałby dostać się bokiem by wyjąć coś głębiej, ale zawadzają drzwiczki. Rozwiązania są dwa (pomijam zastąpienie drzwiczek firanką, co jest możliwe ale mało estetyczne). Jedno to przesuwne drzwiczki na prowadnicach podobnie jak drzwiczki typu „Komandor”. Jednak do tego muszą być odpowiednie długie szafki by drzwi miały gdzie się suwać. Ja proponuję inne rozwiązanie, drzwiczki „żaluzjowe”, które zachowują się podobnie jak bramy garażowe. Takie drzwiczki czasem są obecne w biurach. U nas spełnią zadanie gdyż nie mają normalnych drzwiczek. Do wyboru mamy dwie opcje. Otwieranie z dołu do góry lub na boki. W drugim przypadku jest tylko problem z podwójnymi bokami, bo gdzieś muszą być zawieszone półki. Drugim problemem może być kurz, który z czasem zbiera się w prowadnicach poziomy i powoduje, że otwarcie jest trudniejsze (przy okresowym usuwaniu z prowadnic zanieczyszczeń nie powinno się nic dziać). Jednak rozwiązanie sprawdza się w małych kuchniach gdyż nie zajmuje dużo miejsca. Oprócz tych rozwiązań zalecam w szafkach stojących szuflady. O ile zajmują miejsce i gorzej stanąć wózkiem o tyle mamy duży wgląd, co się w nich znajduje.