Napisali o nas - Filantrop
Dziś przedstawiamy tekst o naszym portalu, zamieszczony w czasopiśmie Filantrop Naszych Czasów. Dowiecie się z niego, kim jesteśmy, jak zrodził się pomysł portalu, oraz co planujemy w nim umieszczać.
Z AGNIESZKĄ KUBICKĄ I SEBASTIANEM MANKIEWICZEM, pomysłodawcami i założycielami portalu internetowego dla osób na wózkach wozkowicze.pl rozmawia KAROLINA KASPRZAK.
– Skąd wziął się pomysł na założenie portalu internetowego dla ludzi poruszających się na wózkach inwalidzkich?
– Agnieszka Kubicka: pomysł zrodził się 3 lata temu. Do jego realizacji dopingowali nas znajomi i przyjaciele. Jako osoby poruszające się na wózkach znamy dobrze problemy architektoniczne, wiemy, jakie udogodnienia można zastosować w życiu codziennym, jak dobrać odpowiedni wózek, gdzie szukać pomocy. Wiedzą postanowiliśmy podzielić się z innymi. Osoby na wózkach inwalidzkich często mają trudności ze znalezieniem na stronach adresowanych do ludzi z różnymi rodzajami niepełnosprawności wiadomości, które bezpośrednio ich dotyczą.
– Co można znaleźć na waszym portalu?
– Sebastian Mankiewicz: informacje dotyczące wózkowiczów – szczególnie w kwestii barier architektonicznych i usprawniania, turystyki i lokali, transportu i przemieszczania się, sportu i rekreacji, zdrowia, seksu, mody i urody, sztuki, hobby, nauki i pracy. Nie brakuje humoru oraz ciekawostek. Sukcesywnie chcemy zamieszczać porady, przewodniki przydatne w życiu osób poruszających się na wózkach, a także wykazy z mapką interaktywną firm, sklepów medycznych czy ośrodków rehabilitacyjno-wypoczynkowych. Kilka lat temu braliśmy udział w akcji „Tutaj jest OK.”, realizowanej na terenie Poznania i promującej miejsca dostępne dla osób niepełnosprawnych. Niestety, po zakończeniu inicjatywy baza dostępnych obiektów użyteczności publicznej gdzieś się rozmyła, a jest bardzo potrzebna ludziom na wózkach.
– To dzięki wam zdrowi ludzie mogli uświadomić sobie z jakimi trudnościami mierzycie się w życiu codziennym. Na kilkanaście minut usiedli na wózkach.
– A.K: „Spacer z kandydatami na Prezydenta Miasta Poznania”, bo taką nazwę nosiła inicjatywa, zorganizowaliśmy w środę 12 listopada 2014. Celem naszej akcji było zwiększenie świadomości i wrażliwości na potrzeby osób na wózkach. Firma „Reha-Activ” wypożyczyła nam nieodpłatnie dwa wózki zwykłe, jeden elektryczny i jeden skuter. Baliśmy się, że ten pomysł „nie chwyci”, kandydaci wystraszą się, nie usiądą na wózki. Otwartość i chęć stawienia czoła wyzwaniu zaskoczyła nas pozytywnie.
– Jakie refleksje przyniosło to spotkanie?
– S.M.: kandydaci przekonali się, jak trudno jeździ się po nierównym bruku. Kiedy dotarli przed Wagę Miejską, gdzie znajduje się Urząd Stanu Cywilnego, mogli zapoznać się z absurdalnym dostosowaniem – umieszczeniem w środku Urzędu platformy wożącej osobę na wózku na pierwsze piętro. Aby do niej dotrzeć, trzeba pokonać schody. Poruszam się na zwykłym wózku (manualnym), więc można by mnie wnieść, ale Agnieszka ma wózek elektryczny i nie jest to możliwe. Urzędnicy tłumaczą, że wózkowicze mogą wziąć ślub w innym miejscu, na przykład w dostosowanym do ich potrzeb pałacyku. Tylko co w sytuacji, kiedy zostaniemy zaproszeni na ślub znajomych? Mamy im powiedzieć, żeby zorganizowali go gdzie indziej?
– Czujecie się dyskryminowani?
– A.K: na dyskryminację szczególnie narażone są osoby z problemami zdrowia psychicznego, co nie oznacza, że ludzie na wózkach jej nie doświadczają. Dyskryminacja wywodzi się często z niewiedzy. Wciąż tkwi w nas utarty schemat, że człowiek niepełnosprawny jest biedny, słaby i trzeba mu we wszystkim pomagać. Będąc zdrowymi ludźmi nie zwracamy uwagi na schody, krawężniki, progi czy brak wind w budynkach użyteczności publicznej. Kiedy na skutek choroby albo wypadku stajemy się niepełnosprawni, zaczynamy zauważać bariery, z którymi na co dzień mierzą się ludzie na wózkach. Dyskryminacja polega na tym, że nikt nie pyta nas o zdanie, zarówno w kwestii dostosowań architektonicznych jak również w innych sferach życia.
– A seksualność i związki partnerskie osób niepełnosprawnych?
– S.M: zauważ, że poważną przeszkodą w akceptacji związków partnerskich osób niepełnosprawnych jest na ogół brak przekonania ze strony rodziny czy bliskich. Związek osoby niepełnosprawnej z drugą osobą niepełnosprawną wywołuje szok. Kiedy mówimy ludziom, że jesteśmy parą, widać zaskoczenie i zdziwienie. Jak to? Oboje niepełnosprawni i żyją razem? Sporo mówi się o seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną, a kwestię seksualności ludzi z dysfunkcjami narządu ruchu czy innymi niepełnosprawnościami często się pomija. Zbulwersowała mnie kiedyś sytuacja, o której usłyszałem. Mężczyzna chorujący na nowotwór narządów płciowych przyniósł do przychodni lekarskiej ulotki informujące o tym, jak się badać, jak leczyć tego typu nowotwory u mężczyzn. Kazano mu to natychmiast zabrać, bo przychodnia pornografii propagować nie będzie. O nowotworach piersi u kobiet mówi się często i nikt tego nie neguje.
– Co wymaga dopracowania w kwestii opieki nad osobami niesamodzielnymi?
– A.K: brakuje mieszkań chronionych dla osób niepełnosprawnych. Sprawę tzw. mieszkalnictwa wspomaganego, podobnie jak seksualność, z reguły ogranicza się do osób z niepełnosprawnością intelektualną. Chcę zwrócić uwagę na problem upośledzenia społecznego, czyli sytuacji, gdy dorosły człowiek niepełnosprawny nie jest w ogóle przygotowany do samodzielnego i niezależnego życia, bo rodzic czy opiekun całe życie brał na swoje barki sprawy związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. W Poznaniu nie ma usługi asystenta osoby niepełnosprawnej, który pomógłby człowiekowi na wózku wydostać się z domu, pójść do lekarza czy na zakupy. Opiekunka domowa z Polskiego Czerwonego Krzyża czy Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej to nie to samo, co przeszkolony asystent. Przydałyby się też warsztaty terapii zajęciowej dla ludzi, którzy są w normie intelektualnej, ale nie mają możliwości podjęcia pracy zawodowej. Będąc na wyjeździe w Katalonii w Hiszpanii dostrzegliśmy pozytywny odbiór niepełnosprawności, otwartość i szacunek dla drugiego człowieka. W Polsce coraz częściej spotykamy się z przychylnością. Nie zmienia to jednak faktu, że osoby niepełnosprawne w naszym kraju ciągle postrzegane są jako aseksualne, bezpłciowe. To głęboko zakorzenione stereotypy, z którymi musimy walczyć.
Artykuł - wycinek z Filantropa [ PDF ]
Cały numer Filantropa styczeń 2015 [ PDF ]
Zwalczać stereotypy
Z AGNIESZKĄ KUBICKĄ I SEBASTIANEM MANKIEWICZEM, pomysłodawcami i założycielami portalu internetowego dla osób na wózkach wozkowicze.pl rozmawia KAROLINA KASPRZAK.
– Skąd wziął się pomysł na założenie portalu internetowego dla ludzi poruszających się na wózkach inwalidzkich?
– Agnieszka Kubicka: pomysł zrodził się 3 lata temu. Do jego realizacji dopingowali nas znajomi i przyjaciele. Jako osoby poruszające się na wózkach znamy dobrze problemy architektoniczne, wiemy, jakie udogodnienia można zastosować w życiu codziennym, jak dobrać odpowiedni wózek, gdzie szukać pomocy. Wiedzą postanowiliśmy podzielić się z innymi. Osoby na wózkach inwalidzkich często mają trudności ze znalezieniem na stronach adresowanych do ludzi z różnymi rodzajami niepełnosprawności wiadomości, które bezpośrednio ich dotyczą.
– Co można znaleźć na waszym portalu?
– Sebastian Mankiewicz: informacje dotyczące wózkowiczów – szczególnie w kwestii barier architektonicznych i usprawniania, turystyki i lokali, transportu i przemieszczania się, sportu i rekreacji, zdrowia, seksu, mody i urody, sztuki, hobby, nauki i pracy. Nie brakuje humoru oraz ciekawostek. Sukcesywnie chcemy zamieszczać porady, przewodniki przydatne w życiu osób poruszających się na wózkach, a także wykazy z mapką interaktywną firm, sklepów medycznych czy ośrodków rehabilitacyjno-wypoczynkowych. Kilka lat temu braliśmy udział w akcji „Tutaj jest OK.”, realizowanej na terenie Poznania i promującej miejsca dostępne dla osób niepełnosprawnych. Niestety, po zakończeniu inicjatywy baza dostępnych obiektów użyteczności publicznej gdzieś się rozmyła, a jest bardzo potrzebna ludziom na wózkach.
– To dzięki wam zdrowi ludzie mogli uświadomić sobie z jakimi trudnościami mierzycie się w życiu codziennym. Na kilkanaście minut usiedli na wózkach.
– A.K: „Spacer z kandydatami na Prezydenta Miasta Poznania”, bo taką nazwę nosiła inicjatywa, zorganizowaliśmy w środę 12 listopada 2014. Celem naszej akcji było zwiększenie świadomości i wrażliwości na potrzeby osób na wózkach. Firma „Reha-Activ” wypożyczyła nam nieodpłatnie dwa wózki zwykłe, jeden elektryczny i jeden skuter. Baliśmy się, że ten pomysł „nie chwyci”, kandydaci wystraszą się, nie usiądą na wózki. Otwartość i chęć stawienia czoła wyzwaniu zaskoczyła nas pozytywnie.
– Jakie refleksje przyniosło to spotkanie?
– S.M.: kandydaci przekonali się, jak trudno jeździ się po nierównym bruku. Kiedy dotarli przed Wagę Miejską, gdzie znajduje się Urząd Stanu Cywilnego, mogli zapoznać się z absurdalnym dostosowaniem – umieszczeniem w środku Urzędu platformy wożącej osobę na wózku na pierwsze piętro. Aby do niej dotrzeć, trzeba pokonać schody. Poruszam się na zwykłym wózku (manualnym), więc można by mnie wnieść, ale Agnieszka ma wózek elektryczny i nie jest to możliwe. Urzędnicy tłumaczą, że wózkowicze mogą wziąć ślub w innym miejscu, na przykład w dostosowanym do ich potrzeb pałacyku. Tylko co w sytuacji, kiedy zostaniemy zaproszeni na ślub znajomych? Mamy im powiedzieć, żeby zorganizowali go gdzie indziej?
– Czujecie się dyskryminowani?
– A.K: na dyskryminację szczególnie narażone są osoby z problemami zdrowia psychicznego, co nie oznacza, że ludzie na wózkach jej nie doświadczają. Dyskryminacja wywodzi się często z niewiedzy. Wciąż tkwi w nas utarty schemat, że człowiek niepełnosprawny jest biedny, słaby i trzeba mu we wszystkim pomagać. Będąc zdrowymi ludźmi nie zwracamy uwagi na schody, krawężniki, progi czy brak wind w budynkach użyteczności publicznej. Kiedy na skutek choroby albo wypadku stajemy się niepełnosprawni, zaczynamy zauważać bariery, z którymi na co dzień mierzą się ludzie na wózkach. Dyskryminacja polega na tym, że nikt nie pyta nas o zdanie, zarówno w kwestii dostosowań architektonicznych jak również w innych sferach życia.
– A seksualność i związki partnerskie osób niepełnosprawnych?
– S.M: zauważ, że poważną przeszkodą w akceptacji związków partnerskich osób niepełnosprawnych jest na ogół brak przekonania ze strony rodziny czy bliskich. Związek osoby niepełnosprawnej z drugą osobą niepełnosprawną wywołuje szok. Kiedy mówimy ludziom, że jesteśmy parą, widać zaskoczenie i zdziwienie. Jak to? Oboje niepełnosprawni i żyją razem? Sporo mówi się o seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną, a kwestię seksualności ludzi z dysfunkcjami narządu ruchu czy innymi niepełnosprawnościami często się pomija. Zbulwersowała mnie kiedyś sytuacja, o której usłyszałem. Mężczyzna chorujący na nowotwór narządów płciowych przyniósł do przychodni lekarskiej ulotki informujące o tym, jak się badać, jak leczyć tego typu nowotwory u mężczyzn. Kazano mu to natychmiast zabrać, bo przychodnia pornografii propagować nie będzie. O nowotworach piersi u kobiet mówi się często i nikt tego nie neguje.
– Co wymaga dopracowania w kwestii opieki nad osobami niesamodzielnymi?
– A.K: brakuje mieszkań chronionych dla osób niepełnosprawnych. Sprawę tzw. mieszkalnictwa wspomaganego, podobnie jak seksualność, z reguły ogranicza się do osób z niepełnosprawnością intelektualną. Chcę zwrócić uwagę na problem upośledzenia społecznego, czyli sytuacji, gdy dorosły człowiek niepełnosprawny nie jest w ogóle przygotowany do samodzielnego i niezależnego życia, bo rodzic czy opiekun całe życie brał na swoje barki sprawy związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. W Poznaniu nie ma usługi asystenta osoby niepełnosprawnej, który pomógłby człowiekowi na wózku wydostać się z domu, pójść do lekarza czy na zakupy. Opiekunka domowa z Polskiego Czerwonego Krzyża czy Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej to nie to samo, co przeszkolony asystent. Przydałyby się też warsztaty terapii zajęciowej dla ludzi, którzy są w normie intelektualnej, ale nie mają możliwości podjęcia pracy zawodowej. Będąc na wyjeździe w Katalonii w Hiszpanii dostrzegliśmy pozytywny odbiór niepełnosprawności, otwartość i szacunek dla drugiego człowieka. W Polsce coraz częściej spotykamy się z przychylnością. Nie zmienia to jednak faktu, że osoby niepełnosprawne w naszym kraju ciągle postrzegane są jako aseksualne, bezpłciowe. To głęboko zakorzenione stereotypy, z którymi musimy walczyć.
Artykuł - wycinek z Filantropa [ PDF ]
Cały numer Filantropa styczeń 2015 [ PDF ]